Forum  Strona Główna
Forum Oazy z parafii Św Wojciecha w Krakowie


Opowiadania z głębią
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Coś dla Ducha
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Niski



Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

 PostWysłany: Wto 14:55, 27 Mar 2007    Temat postu: Opowiadania z głębią Back to top

zachęcam do podzielenia się różnymi opowiadaniami, które w jakiś sposób Was poruszyły, lub uważacie, że mają w sobie głębię...


W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się
przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież
żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem, czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak
głaszcze nasz świat. Wiesz, ja myślę, że prawdziwe życie zaczyna się później."
Autor nieznany (przynajmniej mnie!)

/tak na początek Razz


Post został pochwalony 1 raz
 
Zobacz profil autora
Ela



Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

 PostWysłany: Sob 9:33, 14 Kwi 2007    Temat postu: Back to top

bardzo glebokie to przeslanie... pozdro :*

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zuzia



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

 PostWysłany: Wto 22:04, 02 Lut 2010    Temat postu: Back to top

Hmmm... że ja tego tematu wcześniej nie widziałam.
Muszę przepisać fragment pewnego opowiadania z ostatniej gazetki Duszpasterstwa Akademickiego W Radomiu.
A póki co zapytam, jak rozumiecie to opowiadanie, które Łukasz przesłał?


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
IZA



Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Czw 22:27, 04 Lut 2010    Temat postu: Back to top

dobre pytanie!
mysle ze pytanie jak mialoby wygladac zycie po porodzie stawia sobie kazdy chrzescijanin, oczywiscie nie dokladnie takie ae mniej wiecej o takim samym sensie, cos w stylu: jak bedzie wygladac zycie po smierci?

po drugie moze to byc rownie zpytanie o najblizsza przyszosc: jak bedie wygladal jutzrejszy dzien?

tworcze...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IZA dnia Czw 22:28, 04 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Asia B



Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Czw 22:43, 04 Lut 2010    Temat postu: Back to top

To moim zdaniem też próba wiary każdego Chrześcijanina. Pytanie podstawowe:Czy wierzysz w zycie wieczne=Czy wierzysz w Boga i Bogu?

Poza tym pokazuje, że Bóg cały czas jest z nami i daje nam na dowód tego jakies znaki. Sęk w tym, żeby umieć je dostrzegac i rozpoznawać...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zuzia



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

 PostWysłany: Pią 2:23, 05 Lut 2010    Temat postu: Back to top

Myślę podobnie jak Wy. Pytanie o sens życia, o to co jest po śmierci.
Niesamowicie jest tu przedstawiony obraz Boga - jako tego, Kogo można usłyszeć tylko w ciszy.Że ona się troszczy o każdego.
I przepiękne jest to przeczucie, którym dzieli się jedno z dzieci: że jak dla niego to życie zacznie się dopiero po porodzie- dla nas po śmierci. A przecież tak się jej boimy. Unikamy tego tematu. Czy naprawdę zdajemy sobie sprawę,że tam będzie już tylko wieczna radość?


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
IZA



Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Pon 16:23, 15 Lut 2010    Temat postu: Back to top

jejkus, jak rozmowa u psychologa w domu spokojnej starosci...w sumie temat bardzo powazny a zarazem tak normalny...nie rozumiem dlaczego ludzie nie chca o tym rozmawiac...mysle ze czasami nie boja sie samej smierci ale tego ze odchodzac zostawia tylke wspanioalych rzeczy, ktore tworzyli i do ktorych sie przywiazali...

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zuzia



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

 PostWysłany: Pon 18:34, 15 Lut 2010    Temat postu: Back to top

Oj, no musimy trochę pozastanawiać się nad sensem istneinia:)

No właśnie w człowieku jest to przywiązywanie się do doczesności. To pewnie dlatego, że żyjemy nią na co dzień. Jest "namacalna". Co innego z życiem wiecznym- myślenie o nim wymaga wysiłku, chwili refleksji, pracy nad sobą no i najważniejsze zaakceptowania tego, że istnieje Bóg a za tym idzie tyle zmian.
Myślę,że człowiek w tym wszystkim najbardziej boi się śmierci. Jest mu nieznana a do tego kojarzona z chorobą i cierpieniem. Dlatego to temat, którego unikamy.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Krzychu K94



Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 802
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

 PostWysłany: Nie 0:12, 19 Wrz 2010    Temat postu: Re: Opowiadania z głębią Back to top

Niski napisał:
tak na początek Razz

a początek jest tutaj te z końcem Razz zaszaleliście


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Mary



Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Pon 16:42, 20 Wrz 2010    Temat postu: Back to top

To opowiadanie towarzysz mi od ok. 2 lat i zawsze podnosi mnie na duchu

12 róż

Pewnego dnia młoda kobieta otrzymała 12 róż z bilecikiem, na którym napisano: "Od osoby, która cię kocha".
Nie było jednak podpisu.

Kobieta nie była zamężna, jej myśl pobiegła więc do mężczyzn jej życia: do dawnych sympatii, do nowych
znajomych. "Może to matka i ojciec? Jakiś kolega z pracy?"

Zrobiła w myśli listę ewentualnych osób. Wreszcie zatelefonowała do swej przyjaciółki, by ta pomogła
rozwiązać zagadkę.

Jedno zdanie przyjaciółki nagie podsunęło jej myśl.

- Powiedz, to ty przysłałaś mi te kwiaty?

- Tak.

- Dlaczego?

- Gdyż ostatnio, gdy rozmawiałyśmy, byłaś w czarnym humorze. Chciałam, byś spędziła jeden dzień,
myśląc o wszystkich osobach, które ciebie kochają.
Smile Smile Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mary dnia Pon 19:15, 20 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Zuzia



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

 PostWysłany: Pon 19:42, 20 Wrz 2010    Temat postu: Back to top

Ładne Smile
Pomyślcie, gdybyście mieli zrobić taka listę ile tych osób by było Smile
Lub odwrotnie, gdybyśmy my mieli zrobić listę osób, które kochamy.
No i teraz kolejne pytanie jak okazujemy im tą miłość..
No ciężko..


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Adaś



Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 1010
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krk / Sandomierz (zalezy jak na to spojrzeć)

 PostWysłany: Pon 20:33, 20 Wrz 2010    Temat postu: Back to top

Ciężko jest w ogóle zdefiniować miłość...

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zuzia



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

 PostWysłany: Pon 20:44, 20 Wrz 2010    Temat postu: Back to top

Hmmm... czemu tak myślisz?

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Adaś



Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 1010
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krk / Sandomierz (zalezy jak na to spojrzeć)

 PostWysłany: Pon 21:01, 20 Wrz 2010    Temat postu: Back to top

Moze inaczej. trudno jest zdefiniowac czy to co do kogos czujemy to milosc. Inaczej kocha sie rodziców, inaczej rodzenstwo. Jeszcze inaczej bliska sobie osobe. A zuełnie inaczej Boga. Trudno więc rozstrzygnąć czy fakt, że dla przyjaciela jestesmy w stanie rzucic sie w ogien, oznacza ze nasze uczucie do niego to juz milosc. W ogole kiedy poznac ze kogos kochamy. nie ma jakiegos znaku, linii, od ktorej zaczyna sie milosc. trudne...

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zuzia



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

 PostWysłany: Pon 22:07, 20 Wrz 2010    Temat postu: Back to top

Myślę,że to serce podpowiada nam kiedy kochamy. To po prostu się wie. Tak jak się wie,że spotkana osoba jest tą jedyną. Faktycznie inaczej kocha się przyjaciela, inaczej mamę i inaczej swoją wybrankę/wybranka. Ale każda z tych miłości jest sobie specyficzna i na pewno nasze serce je zna, umie określić. Tyle tylko,że istnieje odwieczny problem jak uczucie opisać słowami.. Dużo o miłości mówi hymn św. Pawła. Mówi nam czym ona jest oraz czym na pewno nie jest ( "nie unosi się gniewem"). Czasami wydaje nam się,że miłość to zauroczenie. A miłość to przede wszystkim postawa wobec drugiego. To pokój serca i poczucie dobra gdy w niej się tkwi, oraz bożej bliskości w tej relacji bo to Bóg jest miłością. Zawsze więc kochając powinniśmy przybliżać się do Boga.

Koniec wywodu Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Coś dla Ducha Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach