Forum  Strona Główna
Forum Oazy z parafii Św Wojciecha w Krakowie


Temat inny niż wszystkie! gra a czy b?!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Konstruktywna Krytyka oraz pochwały :)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Ala :)



Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Pon 14:01, 14 Cze 2010    Temat postu: Back to top

Dawno, dawno temu, w pewnej małej wiosce w górach, które były bardzo malownicze, ale i niebezpieczne, ponieważ grasowało tam stado dzikich chomików żył sobie czerwony kapturek, który miał zielony kapturek i niebieskie trampki. Niestety pewnego jesiennego dnia padał deszcz i nie mógł iść do babci, bo bał się, że mu zmoknie kapturek i się przeziębi, i do tego był bardzo zmęczony wczorajszym poszukiwaniem zaginionego wilka. Postanowił więc ugotować budyń ponieważ nie miał nic innego do roboty. Jednak już po paru minutach budyń się przypalił. Po dłuższej chwili wpatrywania się w przypalone jedzenie, Czerwony Kapturek jak wytrawny student ma w zwyczaju wziął budyń i zjadł ze smakiem. Następnie, ponieważ musiał wywietrzyć mieszkanie wyszedł na spacer. Po drodze spotkał tanczace yeti w zielonym swetrze:). Od razu przyszła mu na myśl sugestia, żeby zaprosić Kapturka na dancing, więc niepewnie podszedł do Kapturka. Ten jednak zamiast się ucieszyć i zgodzić zaczął się zastanawiać czy Yeti jest prawdziwym Yeti, bo jeśli nie to być może sytuacja będzie inna.
W związku ze swoimi przemyśleniami Czerwony kapturek zapytał Yeti, czy uczęszczał kiedyś na warsztaty taneczne, gdyż od tej odpowiedzi wszystko miało zależeć. Każdy prawdziwy Yeti chodzi na warsztaty taneczne, wiec powinien znać podstawowe tance, takie jak cha-cha, samba, Tango itp:) Czerwony kapturek zapytał więc Yeti czy umie tańczyć też salsę. Był to bowiem ulubiony styl Czerwonego Kapturka i dodać też trzeba, że jedyny jaki Kapturek umiał zatańczyć. Yeti troszkę się kiedyś uczył tańczyć, ale tylko tango, więc zasmucony powiedział o tym Czerwonemu Kapturkowi. Czerwony Kapturek chwile pomyślał i powiedział:
"Skoro Ty potrafisz tańczyć tylko tango, a ja tylko salsę, to wymieszajmy oba te style i stwórzmy swój własny!"
Yeti bardzo spodobał się pomysł Kapturka. Niestety przed nimi pojawiły się następne trudności, niemal nie do przekroczenia: otóż yeti był 123456789 razy większy od czerwonego kapturka. Dziewczynka popatrzyła w górę na swojego znajomego i w tym momencie wpadła na genialny pomysł. Postanowiła znaleźć najwyższe drzewo w lesie i zrobić z niego szczudła. Zaczęły się więc poszukiwania najodpowiedniejszego drzewa. Nie było to zbyt proste, gdyż był to dość młody las. Ale z opowieści babci Czerwony Kapturek wiedział,że gdzieś w środku lasu znajduje się jedno z najstarszych i najwyższych drzew w całej wiosce. Tylko jak na niego trafić? i wtedy przypomniala sobie słowa babci: "wychadzac w poniedzialek rano od nas z domku trzeba isc prosto, w srode o swice skrecic w prawo a w piatek po zachodzie slonca w lewo".
Czerwony Kapturek niestety przypomniał sobie, że jest czwartek w południe. Postanowiła więc najpierw skręcić w prawo, a potem w lewo, gdyż czwartek znajduje się między środą i piątkiem...
...Ale do tego jeszcze wrócimy. Zanim opowiemy dalszą część historii trzeba wspomnieć o tym jak rozwijała się przyjażń Kaputka i Yeti.:

Po Dwóch godzinach ustaleń Yeti polubił Czerwonego Kapturka i bardzo chciał poznać go blizej. Yeti postanowił zaprosić Kapturka w polskie góry. Myślał o karpatach. Zapytał więć nieśmiało co Kapturek na to. Kapturek odpowiedział,że on bardzo lubi chodzić po górach więc będzie to świetny czas by się poznać i odgadac wszytskie ustalenia zwiazane z zapisaniem się na kurs tańca. Ustalili,że wybiora się razem w góry w najblizsza sobotę, czyli w pierwszy dzien ferii:) Czerwony Kapturek zapytał Yetiego czy jeździ na nartach. Ponieważ okazało sie,zetak to wybrali się razem. Wyruszyli autokarem o świcie sobotniego poranka. Wyjazd miał zakładać całe dwa dni. To aż nadto na intensywne zjazdy od rana do wieczora. Dojechawszy wybrali się do wypożyczalni sprzętu narciarskiego, żeby dobrać sobie odpowiednie natry. Problem pojawił się z Yeti, gdyż wielkość jego stopy stanowczo przewyższała najwyższe rozmiary stóp ludzkich. Nosił on bowiem obuwie o numerze 74. Trzeba było coś na to zaradzić. Yeti z Kapturkiem wybrali się więc do szewca, który okazał się być krasnoludkiem, który uciekł od Królewny Śnieżki. Yeti bardzo grzecznie poprosił go, żeby uszył specjalnie dla niego odpowiednie buty narciarskie. Problem byl tylko w rozmiarach krasnoludka. DO uszycia butow potrzebowal wiec pomocy dzikiego chomika ze stada grasującego w krainie Kapturka, udał się więc na poszukiwanie go do Zasiedmiogórogrodu. Niestety kiedy już dotarł na miejsce okazało się, że wszystkie chomiki uciekły...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
IZA



Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Czw 19:25, 17 Cze 2010    Temat postu: Back to top

hahaha, dobre
napisalabym cos ale jeszcze nie wiem co^^


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Justynka



Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Pią 23:21, 18 Cze 2010    Temat postu: Back to top

ponieważ w okolicy grasowało stado dzikich świnek morskich które pouciekały ze swoich statków z powodu choroby morskiej jaką przeżywały pływając po jeziorkach i kałużach. Krasnoludek postanowił że o pomoc poprosi jedną z dzikich świnek morskich chociaż nie były one tak dobre w wygryzaniu dziurek na sznurowadła jak dzikie chomiki ale krasnoludek Henio musiał się nimi zadowolić...

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Justynka



Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Pią 23:29, 18 Cze 2010    Temat postu: Back to top

Kiedy znalazł świnkę która zgodziła się mu pomóc zabrał ją do siebie do domu i zaczęli robić buty dla olbrzymiego Yeti. Chociaż Henio był mistrzem w swoim fachu zrobienie butów w rozmiarze 80 (rozmiar 70 to była zawyżona numeracja) zajęło krasnoludkowi i dzikiej śwince morskiej 2 lata. Dzika świnka morska i krasnoludek Henio zostali dobrymi przyjaciółmi i dzika świnka morska Kasia była już oswojoną świnką morską Basią...

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Justynka



Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Sob 21:38, 19 Cze 2010    Temat postu: Back to top

OK ja nie mam dalej pomysłu
Może ktoś coś dopisze?


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Ala :)



Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Nie 13:03, 24 Paź 2010    Temat postu: Back to top

Kiedy znalazł świnkę która zgodziła się mu pomóc zabrał ją do siebie do domu i zaczęli robić buty dla olbrzymiego Yeti. Chociaż Henio był mistrzem w swoim fachu zrobienie butów w rozmiarze 80 (rozmiar 70 to była zawyżona numeracja) zajęło krasnoludkowi i dzikiej śwince morskiej 2 lata. Dzika świnka morska i krasnoludek Henio zostali dobrymi przyjaciółmi i dzika świnka morska Kasia była już oswojoną świnką morską Basią. I wtedy stało się najgorsze! Pewnego ranka do domu świnki Basi zapukał...

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zuzia



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

 PostWysłany: Wto 13:12, 09 Lis 2010    Temat postu: Back to top

A moze jakas nowa zabawa?
Znacie jakas?


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Konstruktywna Krytyka oraz pochwały :) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25
Strona 25 z 25

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach